czwartek, 21 sierpnia 2014

SOLIS POSZUKIWANY...

OGŁOSZENIA DZIEWIARSKIE :)


Poszukuję trochę włóczki SOLIS (kolor 809- Baby Silkpaca Malabrigo)

Posiadam jeden motek ale do wykonania mojej chusty to trochę za mało.

Może ma Ktoś w swojej przepastnej szafie/szufladzie bo zostało mu po zrobieniu chusty?
Odkupię/zamienię.
 Mogę na przykład zamienić na cały motek (zwinięty w kłębek) w kolorze Indiecita (to ten drugi ze zdjęcia.

Tak swoją drogą przydałaby się gdzieś taka tablica ogłoszeń.
Mnie często brakuje tylko trochę włóczki.
Mam za to parę kłębuszków pozostałych po  zrobieniu chusty.

Teraz z rosnącym niepokojem zerkam na odrobinę włóczki  Silky Merino (kolor Piedras) do wykończenia chusty. Tak mi się jakoś wydaje, że też zabraknie mi kilku(nastu) metrów...

 Moja chusta rośnie niezwykle powoli i to dziubanie jest już nużące.
W wolnych chwilach robię jeszcze parę innych rzeczy.
Obszyłam koszyk rowerowy mojego Dziecka.
A dzisiaj mam w planach naprawienie chusty ananasowej.
Dostałam jakiejś pomroczności i podczas obcinania nitek - przecięłam  ją w górnej części...
Bardzo nie chce mi się tego naprawiać.
Ale wyciągnęłam ją przed chwilą i zamierzam zabrać się za to naprawianie dzisiaj. Pora doprowadzić ją do stanu poprzedniego - tak powinna wyglądać:








































I na koniec - nie samym dzierganiem człowiek żyje.
Dziecko moje doczekało się koszyczka rowerowego.
Koszyczek zaś doczekał się obszycia :)
W kolejce czeka jeszcze torba na zakupy, taka duża, z krótkimi uszami i długim paskiem.

Uciekam do mojego dziergania.
Tylko parę rzędów chusty i zabieram się za to naprawianie...

5 komentarzy:

  1. O jeju, gdyby mnie się tak stało z tą chustą to bym sobie w łeb strzeliła ;) Koszyk dostał super ubranko ! Perfekcyjnie uszyte. Ja kupiłam sobie koszyk a ubranko dostałam gratis :)
    Pozdrawiam - Jola.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć Jolu,
    uszycie ubranka rowerowego jest proste jak drut :)
    A za chustę nadal się nie wzięłam. Muszę chyba spruć kawałeczek a przy ażurach robionych tak cienką nitką to paskudne zajęcie.
    Miłej niedzieli.
    Wioleta

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiolu, pięknie tu u Ciebie. Jaka misterna chusta!Piękna i aż zęby bolą na widok zniszczeń.Powodzenia!Pozdrawiam druciarsko, będę tu zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna chusta, więc nie masz wyjścia- musisz to naprawić:-) Mocno trzymam kciuki za pomyślne zakończenie tej historii. Z takim koszyczkiem to nawej ja wlazłabym na rower:-)
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję bardzo za odwiedziny.
    Zapraszam serdecznie.
    Bloguję tu sobie od niedawna i komentarze sprawiają mi bardzo dużo frajdy. Nie spodziewałam się, że będzie to aż takie wciągające.

    Chustę naprawię ale nazbierało mi się sporo rzeczy a doba jakoś nie chce się rozciągnąć.

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że tutaj trafiłaś/-eś. Będzie mi jeszcze bardziej miło gdy zamieścisz jakiś komentarz.